ROZDZIAŁ 21
- Ekhem. – kaszlnęła Agata i spojrzała na uśmiechniętego Kubę.
- My chyba nie w porę co? – zapytał ze szczyptą rozbawienia w głosie.
Ewa szybko usiadła i spojrzała lekko zaczerwieniona na przyjaciół.
Łukasz leżał i się śmiał jak głupi.
- Emm. nie no to wiecie no
ten. – Ewa zaczęła coś dukać.
- Nic nie musisz tłumaczyć. – zaśmiała się Agata.
- Łukasz wygodnie ci ? Żona się tłumaczy, a ty nic nawet nie
wstaniesz. – powiedział Kuba.
- Co ty tam mruczysz? – spytał Łukasz - Bardzo mi wygodnie. Jak mam
wstać jak Ewa na mnie nadal siedzi.
Ewa spojrzała na śmiejącego się męża. Zeszła z niego i usiadła obok.
Łukasz usiadł ze łzami w oczach. Cała ta sytuacja śmieszyła go bardzo. Wstał i
poszedł się przywitać ze znajomymi. Agata usiadła obok Ewy.
- Już lepiej co ? – zaśmiała się.
- Tak bardzo. – spojrzała i zaczęła również się śmiać.
Po chwili Ewa przypomniała sobie, że w piekarniku są ciastka. Wstała i
pobiegła do kuchni. Tam unosił się już zapach spalenizny. Wyłączyła piekarnik i
otworzyła okno. Założyła rękawice i wyjęła spalone ciastka. Weszła z blachą do
salonu gdzie wszyscy siedzieli i podeszła do Łukasza.
- Może ciasteczko? – zapytała.
- Chętnie. – sięgnął ręką i złapał jedno – Ewa
przecież one są spalone.
- No spalone. Gdyby nie oni to by dom się spalił czubie. Całować mu
się chciało to masz teraz tyle ci z ciasteczek zostało. – zaśmiała się.
- Pogadaj sobie jeszcze trochę. Trzeba było nie chcieć buziaka.
- Jasne pomrucz sobie. – powiedziała i wyszła wyrzucić resztki
ciastek.
Wychodząc słyszała śmiechy w salonie. Wyrzuciła ciastka umyła blachę i
poszła nakarmić Kamilkę. Po 15 minutach ubrała się i córkę po czym zeszła do
salonu.
- Zbieramy się ?
- Tak tak. – powiedział Kuba wstając.
Wszyscy w dobrych humorach pojechali na zakupy. Myśleli, że nic nie
może im tego dnia popsuć, ale jednak. Gdy weszli do Galerii kobiety poszły w
swoją stronę, a piłkarze z dziećmi w swoją. Po 2 godzinach do Ewy zadzwonił
Łukasz, że mają przyjść do KFC, bo oni już na nie czekają z jedzeniem. Kiedy dziewczyny dosiadły się do mężów Kuba
przyniósł kubełek.
- Macie żarłoki jedźcie. – zaśmiał się.
- No dzięki grubasie. – powiedziała Ewa.
- Ja gruby ? Nie coś ty ja dbam o linię. – zażartował.
Agata spojrzała na męża i zaczęła się śmiać. Kiedy zjedli Łukasz
poszedł wyrzucić śmieci. Wracając spostrzegł Asię, Dorotę i Gerarda.
- Ewa ej się nie denerwuj, ale widziałem Aśkę Dorotę i Gerarda. –
oznajmił siadając obok żony.
- Co? Kogo? Gerard w Polsce co on by tu robił ?
- Łukasz pewny jesteś ? – zapytała Agata.
- Tak pewny. Nie wiem pewnie z Dorotą przyjechał do jej rodziców. O
patrzcie to oni?
- Tak oni. – powiedziała zszokowana Agata.
- Tylko proszę nie mówcie mi, że oni tu idą proszę. – oznajmiła Ewa.
- Sorry, ale muszę to powiedzieć. Tak idą tu do nas. – odpowiedział
Kuba.
- Cholera. – syknęła Ewa.
Cała czwórka podeszła do nich. Aśka, Dorota, Gerard i ich dziecko. Ewa
kiedyś utrzymywała dobre kontakty z Dorotą, ale po tym jak poznała ją z
Gerardem już nie miały stałego kontaktu.
- O cześć wam. – powiedziała Dorota – Ewa jak ja Cię dawno nie
widziałam o i Agata.
- Cześć cześć. – odpowiedzieli wszyscy.
- Masz mój nr. mogłaś dzwonić. – powiedziała Ewa.
- No, ale mnie nie było w Polsce. Wiesz teraz mieszkam w Barcelonie z
moim miśkiem. – oznajmiła podkreślając Barcelonie i miśkiem.
- Tak właśnie. – wtrącił Gerard – A wy chłopacy nie w Dortmundzie? Nie
trenujecie ?
- A po co? My nie musimy jesteśmy i bez tego dobrzy. – powiedział
fałszywo uśmiechając się Kuba.
- No nie wiem. – odpowiedział – Nie wnikam. Jak wam się układa? Widzę
dzieci macie już.
- Dobrze się układa mamy najwspanialsze żony pod słońcem. – powiedział
Łukasz patrząc na Aśkę – Nie zamienilibyśmy je na żadne inne. I tak dobrze
widzisz mamy cudowne dzieci.
- Co już urodziłaś? I jak ci było ? Ulżyło Ewka? Fajnie, że mnie
zwolnili nie? – wtrąciła Aśka.
- Tak urodziłam. Było bardzo fajnie wiesz? Nawet nie bolało. –
skłamała Ewa – Super. Od razu inna współpraca.
- Dobra nie mam zamiaru się kłócić coś jeszcze chcecie czy nie ? –
spytała Agata.
- A od kiedy ty taka ugodowa jesteś Agata? – spytała Dorota – Z tego
co pamiętam zawsze szarą myszką byłaś.
- Coś jeszcze? – powiedział wstając Kuba – Jak nie to do widzenia wam.
- A ty co się rzucasz? – spytał Gerard.
- Nie rzucam pytam.
- Dobra szkoda nerwów i tak musimy się już zbierać. – powiedział
Łukasz biorąc córkę.
- Racja. Cześć wam. – powiedziała Ewa i wyszła.
Błaszczykowscy i Piszczkowie wyszli z KFC. Poszli jeszcze połazić po
sklepach. Powrotną drogę Agata z Kubą dyskutowali o minionej akcji. Ewa
natomiast się nie odezwała do męża. Po drodze skoczyli jeszcze do
Błaszczykowskich po rzeczy na jutro, iż postanowili, że dzisiaj spędzą noc u
Łukasza i Ewy. Kiedy byli na podwórku u Piszczków chłopacy oznajmili żoną, że
zakupy zaraz przyniosą. Mieli pomysł co zrobić, żeby pocieszyć je więc, żeby
się nie domyśliły wymyślili iż odśnieżą podjazd.
- Tylko przynieście te zakupy a nie. – powiedziała Ewa wchodząc do
domu.
- Spokojnie. – odpowiedział Kuba.
- Tylko masz być cicho a nie. Ja ci dam znać. – powiedział Kuba kiedy
drzwi od mieszkania się zamknęły.
- No tak będę cicho. W końcu ja na to wpadłem. – zaśmiał się.
Kobiety rozebrały dzieci, nakarmiły je i położyły spać. Chłopacy
wnieśli zakupy do domu i szybko wyszli na podwórko. Kobiety zajęły się
rozpakowywaniem. Po 40 minutach mężczyźni nie wrócili do domu.
- Ewa ich nie ma na podwórku, a podjazd nie odśnieżony. – oznajmiła
Agata odchodząc od okna.
- Co oni kombinują. – powiedziała Ewa – Chodź sprawdzimy to.
Kobiety ubrały się i wyszły przed dom. Nikogo nie było. Przeszły się
kawałek i nagle poczuły, że ktoś rzuca w nie śnieżkami. Łukasz i Kuba stali za
nimi ze kulkami w rękach.
- Co wy robicie? – zapytała Agata.
- No co bitwę na śnieżki nie widać? – zaśmiał się Kuba i rzucił w nią
trafiając w brzuch.
- Kuba! – krzyknęła Agata.
- Będziemy tak stać i się patrzeć jak oni w nas rzucają? – spytała Ewa.
- Nie, rób śnieżki ja będę rzucać. – oznajmiła śmiejąc się.
Ewa ukucnęła i zaczęła robić kulki ze śniegu. Szybko podawała je
Agacie. Ta rzucała w mężczyzn, a oni w nie. W końcu Ewa nie miała już siły.
- Agata ja nie mogę już. – oznajmiła śmiejąc się.
- Ewa nie poddawaj się ja cię proszę. – powiedziała Agata.
- No to się zamień.
- Jakie słabe ! – krzykną Kuba.
- Cicho tam bądź ośle jeden! – odpowiedziała Agata.
- Coś ty powiedziała?
- To co słyszałeś i tamten drugi osioł też jest słaby. – powiedziała
Ewa.
- A ci dam! – krzyknął Łukasz.
- To co na nie! – szarpnął przyjaciela Kuba i pobiegli w stronę żon.
Ewa nie zdążyła wstać kiedy już obok niej stał Łukasz. Wyciągnęła w
stronę męża rękę żeby ją podniósł, a ten podał jej dłoń. Kobieta szarpnęła go
mocno i Łukasz się przewrócił. Podobnie postąpiła Agata.
- Eee to nie sprawiedliwe oszukałyście nas. – powiedział Kuba.
- Jak jesteś cieńki to wiadomo. – odpowiedziała Agata.
- Ja cienki raczej nie. – przerzucił żonę na ziemię leżąc na niej.
- Kuba! Weź. Tak ty cienki.
- Teraz ty jesteś cienka. – zaśmiał się.
- Chyba nie. - przerzuciła go na plecy i teraz ona leżała na nim.
Przerzucali się tak ciągle aż Kuba wylądował na chodniku. Podobnie robili
Łukasz z Ewą, ale oni wylądowali w choince.
- I co teraz zrobisz?
- Wstanę a co mam zrobić. – zaśmiał się.
- Nie wstaniesz, bo ja leżę na tobie. I patrz mam igiełkę i będę cię
kłuć a ty nie lubisz tego. – zaśmiała się złowieszczo.
- Ewa nie nawet się nie wasz. – powiedział Łukasz.
- Trzeba. – oznajmiła przykładając mu igiełkę od choinki do twarzy.
- Ewa no Ewa przestań ja tego nie na widzę. – wysyczał.
- A co na widzisz? – zaśmiała
się.
- Ciebie na widzę . Weź mi tą rękę.
- A no chyba, że tak. A co z tego będę miała?
- Buziaka jak wstanę. – powiedział przekonująco.
- Ewa nie! To kłamca. – krzyknęła Agata.
- Weź kochanie już nie świruj wstań ze mnie, bo będę chory. –
powiedział Kuba.
Agata wstała z Kuby, a Ewa z Łukasza. Wszyscy w dobrych humorach
poszli do domu przebrać się, bo byli przemoczeni. Ewa powiesiła mokre ubrania,
Agata zajęła się dziećmi, Łukasz poszedł rozpalić w piecu a Kuba zrobił
kolację. Wieczorem Agata Kuba i Łukasz grali w gry, a Ewa sprawdzała Facebooka
męża. Wstawiła zdjęcie i poszła się kąpać. Gdy wróciła nikogo już nie było w
salonie. Łukasz się kąpał a Kuba z żoną byli w pokoju obok. Ewa poszła do
sypialni i położyła się do łózka. Kiedy wrócił Łukasz położył się obok niej.
Rozmawiali długo ale nie mogli zasnąć. Łukasz zaproponował, żeby iść do pokoju
obok zobaczyć co robią znajomi. Kiedy otworzyli drzwi od ich pokoju zobaczyli
jak znajomi się całują. Teraz to oni byli w śmiesznej sytuacji. Ewa śmiała się
a Łukaszowi było głupio, że nie zapukał. Kuba się śmiał a Agata na luzie
przyjęła wizytę znajomych.
- Pukać nie łaska nie. – zaśmiał się Kuba.
- Nie. – odpowiedział Łukasz.
- Czego dusza pragnie? – spytał.
- Rozmowy. – zaśmiała się Ewa.
- Siadać, słuchamy. – powiedziała Agata.
- Nie no tak przyszliśmy pogadać, ale jak przeszkadzamy to wyjdziemy.
– oznajmił Łukasz.
- Nie spokojnie jeszcze jest cała noc. – skitował Kuba.
Agata spojrzała na niego pytająco. Ten się zaśmiał tylko. Rozmawiali
długo. W końcu Kuba z Agatą poszli się kąpać, a Łukasz z Ewą poszli spać. Rano
Łukasz wstał wcześnie i nie mógł już zasnąć. Ewa obudziła się późno i zdziwił
ją fakt, że jej mąż ten co zawsze śpi od niej dłużej teraz leży i rozmyśla
zamiast spać. Łukasz zobaczył, że żona się przebudziła przykrył ją kołdrą i pocałował w skroń. Ewa
wtuliła się w męża a ten ją przytulił.
- Dlaczego nie śpisz? – spytała.
- A ty?
- Myślę.
- A o czym?
- A o czym ? O wszystkim.. O tobie.
- A o czym o mnie?
- Że się bardzo cieszę, że do mnie przyszłaś i że będzie mi bardzo
smutno, jeśli będziesz musiała odejść.
- To nie pozwól mi odejść. Obiecaj.
- Zawsze będziesz moją kochaną żoną. Zrobię dla ciebie wszystko.
- Nie trzeba wszystko.
- Tylko co ?
- Tylko mnie zawsze kochaj. Obiecuj.
- Obiecuje Ewa obiecuje.
Ewa położyła się na Łukaszu i
pocałowała go. Przykryli się kołdrą i zajęli.
Gerard Pique
Dorota Pique
Aśka
świetneee .
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://ichliebedichbvb.blogspot.com/
Boskieee
OdpowiedzUsuńzazdroszczę weny i już czekam na następny ;)
świetne ;)
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny
W wolnej chwili zapraszam na bloga mojej koleżanki:
http://www.lenka-borussia-story.blogspot.com/
Mile widziane komentarze :)
Wspaniały rozdział ^.^ Czekam na następny, oby szybko <33
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wspaniały rozdział! *.*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/ nowy rozdział! :3
Pozdrawiam!
Wspaniały rozdział ^.^ Czekam na następny, oby szybko :*
OdpowiedzUsuńSuper , super <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :*
Rozdział świetny! Jak każdy z resztą :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny!
Zapraszam do mnie :) Miły tez byłby komentarz :D NOWY ROZDZIAŁ!
http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-54.html