15 marca 2013

Rozdział 19



ROZDZIAŁ 19.

Podbiegł do niej i usiadł na ławce obok. Agata siedziała zapłakana i trzymała paczkę chusteczek w ręce. Łzy jak wodospad, ciekły jej po policzku.
- Agata przepraszam. Wszystko ci wyjaśnię.
- Nic nie wyjaśniaj. – powiedziała unikając patrzenia na niego.
- Muszę, bo nie tak jak myślisz. Ta wasza LASKA to nie żadna moja kochanka. To pani od kupna nowego domu. Musiałem jechać dzisiaj złożyć podpis i po klucze. A, że ona mieszka blisko naszego hotelu to podeszła i pojechałem z nią do biura.
- Jakiego znowu domu? Kuba czy ty ciągle musisz kłamać? To wytłumaczenie ci nie pykło jakoś wiesz.
- Nie kłamię mówię ci prawdę Łukasza spytaj. To miała być niespodzianka. Agata uwierz mi. Spójrz na mnie.
- Łukasza nie będę pytać, bo on będzie ciebie bronił to wiadome. Niespodzianka? Nawet ze mną nie pogadałeś o tym. – oznajmiła nadal nie patrząc na niego.
- No to nie wiem. Ale uwierz mi przecież wiesz, że cię kocham najbardziej na świecie.
- No powiedzmy, że ci wierzę i co dalej?
- Gniewasz się jeszcze bardzo?
- Ja się nie  gniewam już o tą panią, ale o to że powiedziałeś iż Marco to mój lovelas.
- Przepraszam nie powinienem. Palnęłem co mi przyszło do głowy. Wcale tak nie myślę. Po prostu jestem zazdrosny. – przyznał się.
- Zazdrosny o co zazdrosny? Nie masz o co być. Ile razy mam ci to tłumaczyć?
- No bo to jest tak, że my z Łukaszem jesteśmy o was zazdrośni. Bo wy się dobrze dogadujecie z Marco i Mario. Widać, że coś jest między wami.
- Między nami jest przyjaźń i nic więcej. My przyjaciół nie możemy mieć? Kuba weź wyluzuj.
- Możecie, ale no wiesz. My już tak mamy, że jesteśmy zazdrośni i nic na to nie poradzimy. – przyznał się.
- Musicie nad tym popracować, bo tak się  nie da żyć.
- Przepraszam Agata. Popracuję obiecuję, ale nie gniewaj się już.
- Nie wiem.
Kuba kucną przed nią na kolana i spojrzał w zapłakane oczy.
- Jak nie na siedząco to tak trzeba.
- Kuba wstań proszę ludzie się patrzą.
- Mam w dupie ludzi. Zrobiłem źle wiem, ale proszę wybacz mi. Będę tak długo klęczał aż mi wybaczysz.
- Wstań nie lubię być w centrum zainteresowania wstań. – nalegała Agata.
- Nie już coś powiedziałem.
- No dobra wybaczam ci już ale wstań.
Kuba wstał wytarł kolana i spojrzał na żonę. Siedziała i kręciła głową. Spojrzała za zegar, który w tym momencie wybił dwunastą. Nie czekając na nic pocałował Agatę. Ta wstała i dotknęła jego twarzy zmarzniętymi dłońmi. Petardy rozbłyskiwały się na niebie, a oni stali i się całowali. W tle ze sceny muzycznej leciała jakaś piosenka. Tłumy wiwatowali i składali sobie życzenia noworoczne. Kuba spojrzał na żonę i uśmiechną się. Agata stała wpatrzona w kolorowe niebo. Nagle na niebie pojawił się wielki napis BVB 09.
- Impreza o kurde. – przypomniał sobie Kuba.
- No tak to pewnie od nich. – zaśmiała się Agata.
- Trudno jutro pójdziemy na obiad do nich. Idziemy do hotelu?
- Jeszcze chwile popatrzmy.
Kuba przytulił żonę i patrzeli teraz na kolorowe niebo i ludzi składających sobie życzenia noworoczne. Po 30 minutach udali się do hotelu. Kuba wniósł Agatę do pokoju i położyła na łóżku. Całowali się namiętnie. Kuba zaczął rozbierać żonę. Jeździł palcami po jej koszuli i po kolei niestarannie odpinał guzik za guzikiem. Agata zaśmiała się i widząc jak mu źle idzie sama się rozebrała. Resztę dokończył sam. Leżał na niej i całował po szyi. Agata uśmiechała się tylko i patrzała na niego. Rano wstali o jedenastej.
- Kotku śpisz? – zapytał Kuba całując Agatę po szyi.
- Nie oglądam powieki. – uśmiechnęła się – Czemu mnie budzisz? Która jest?
- 11 już. Nie ma spania. – zaśmiał się.
- Ależ Kubusiu daj mi się wyspać. O której mamy tam być?
- O 13. Czyli za dwie godziny.
-  To za godzinę wstaniemy. Proszę. – dała mężowi buziaka.
- Dobra ustawię budzik w razie co leniuchu. 
O 14 pojechali do restauracji w której był obiad dla wszystkich piłkarzy z BVB wraz z żonami. Błaszczykowscy weszli na salę i zobaczyli wszystkich siedzących na kacu. Agata zaśmiała się na ich widok. Bender pił już chyba drugą szklankę soku z tego co dobrze widziała. Ewa siedziała między Łukaszem a Mario. Opierała głowę o męża i rozmawiała z Goetze. Marco siedział obok nich i się z czegoś śmiał. Łukasz rozmawiał z Moritzem. Wszyscy pomimo wczorajszej zabawy śmieli się. Jurgen podszedł do Kuby i Agaty.
- Czemu wczoraj nie przyszliście co?
- Takie tam po prostu nie wypaliło przepraszamy. – wydukał Kuba.
- Powiedziałeś Agacie? – spytał.
- O domie ? Powiedział. – zaśmiała się  Agata.
- No to teraz będziemy się często widywać. – stwierdził Klopp.
- Miło. – powiedziała uśmiechnięta.
Kuba z Agatą poszli usiąść do stołu. Zasiedli obok Marco i Romana z Sabiną. Agata posłała uśmiech Ewie, która się na nią spojrzała. Nagle poczuła wibracje. Wyjęła telefon i odczytała sms od mamy. Wysłała jej zdjęcie Kamila z ich psem. Było słodkie. Agata pokazała to Kubie. Ten posłał jej uśmiech. Ewa wstała i podeszła do przyjaciółki.
- Czemu was wczoraj nie było?
- Ta kłótnia i w ogóle to wiesz potem nie chciało nam się już tutaj przychodzić. – wyjaśniła.
- Szkoda było super.
-  Widać dużo piłaś? – zapytała śmiejąc się.
- Agata weź. – powiedziała uśmiechając się Ewa.
Po zjedzonym obiedzie DJ zapuścił muzykę. Piłkarze z partnerkami poszli tańczyć. Mario poprosił Ewę ta się zgodziła i udali się na parkiet. Łukasz tańczył z Sabiną. Kuba z Anią a Robert z Agatą. Wszyscy się świetnie bawili. Wieczorem Kuba z Łukaszem wyszli na dwór.
- To co jedziemy do domu mojego? Pokażemy go Agacie. – powiedział Kuba.
- No jedziemy. Ten szampan twój już u mnie leży z trzy dni. – zaśmiał się Łukasz.
- To  ja idę po dziewczyny a ty idź już do samochodu. – oznajmił.
Błaszczykowski poszedł po Agatę i Ewę. Wszyscy udali się do swoich samochodów i pojechali do nowego domu Błaszczykowskich. Kuba wysiadł z samochodu i zawiązał szybko Agacie chustką oczy. Ewa wyszła z samochodu i ujrzała piękny dom. O takim jakim zawsze marzyła Agata. Kuba zaprowadził żonę na podwórko i odwiązał chustkę. Agaty nie wierzyła własnym oczom. Dom był duży. Dokładnie taki o jakim marzyła. Wszyscy udali się do środka. Wewnątrz było jeszcze piękniej niż na zewnątrz. Łukasz poszedł po szampana, a Kuba po kieliszki. Wszyscy wznieśli toast za nowy piękny dom. Agata nadal nie wierzyła w to co widzi rzuciła się na Kubę i dała takiego wielkiego buziaka. Zaczęli się całować. Łukasz spojrzał na Ewę i się uśmiechną.
- Chodź dla ciebie też mam prezent. – złapał ja za rękę.
- Dla mnie?
- My idziemy. – powiedział Łukasz i pociągnął żonę.
Wsiedli do samochodu i pojechali kawałek dalej. Ewa wysiadła i zobaczyła dom Moritza. Łukasz pokazał jej palcem, że ma tam spojrzeć. Gdy Ewa się odwrócił ujrzała.





Nasze nowe blogi zapraszam do czytania.
 http://jedendzienzmienizycie.blogspot.com/
http://szlugidrazeipilkarze.blogspot.com/

6 komentarzy:

  1. Świetny rozdział ;) A jaki fajny domek ^^ Ciekawa jestem co wykombinował Łukasz :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam czytać twego bloga! Jest fenomenalny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne! <3
    Czekam na kolejny!
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/03/rozdzia-41.html mile widziany komentarz ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. świetne !;d
    i zapraszam do mnie http://trulululululululu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. http://zlotkoiorzelek.blogspot.com/

    http://niepotrafieprzestacciekochac.blogspot.com/

    http://miloscczyrozsadek.blogspot.com/

    hej. Kurcze jak nie lukasz z Ewą to kuba z Agatą. he he ciagle coś :) czemu nie poinformowałas o nowych ????

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ty musisz tak genialnie pisać?!
    Jestem bardzo ciekawa co zobaczyła Ewa!
    Błagam dodaj szybko nowy rozdział!


    Zapraszam do mnie :) Komentarz mile widziany! NOWY ROZDZIAŁ!
    http://izakubastory.blogspot.com/2013/03/rozdzia-51.html

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger