ROZDZIAŁ 12
Ewa siedziała
na łóżku i karmiła córkę, gdy do jej pokoju wszedł zaspany Łukasz. Usiadł koło
niej i chciał dać buzi, ale ta odwróciła głowę w drugą stronę bez słowa.
- Co jest ? –
zapytał zaspany.
- Nic, nie
pamiętasz co się wczoraj działo nie? – zapytała obojętnie Ewa.
- Nie bardzo.
– powiedział drapiąc się po głowie.
- No właśnie.
A szkoda.
- Może
będziesz taka dobra i mnie oświecisz?
- Ale po co
było minęło. – stwierdziła Ewa – Wiesz co ?
- Słucham ?
- Zostałeś
wujkiem. Agata urodziła. – powiedziała wyciągając telefon z kieszeni – Zobacz
mają synka. Ma na imię Kamil. Mamy do nich zadzwonić o 13.
- To dlatego
oni wczoraj pojechali ? No słodki jest. Mały Kamilek. Kuba dumny pewnie ?! -
powiedział uśmiechnięty Łukasz.
- Pewnie.
******
Agatę
obudziła pielęgniarka, która brała jej synka na badanie.
- Co pani
robi ?
- Muszę
zabrać chłopca na badanie. – oznajmiła pielęgniarka i wyszła.
Agata
przetarła oczy i spojrzała na zegarek. Była 12 Kuba miał przyjechać o 14 więc
zostało sporo czasu. Wstała i poszła do łazienki gdy wróciła postanowiła
zadzwonić do Ewy, bo zatęskniła za nią i była ciekawa jej reakcji. Po 4 sygnale
Ewa odebrała.
- Agata? –
zapytała. – Gratulacje, synek jest cudowny. Ma takie włoski jak Kuba. Ogólnie podobny do
Kubusia. Jak ty się czujesz ile rodziłaś? – zapytała Ewa.
- Cześć Ewa.
– zaśmiała się Agata. – Dziękuję też sądzę, że jest podobny do Kuby, ale ten
się spiera, że nie. Ja się dobrze czuję, godzinę rodziłam. – powiedziała.
- O to tak
jak ja. Kuba jo. On się nie zna. – zaśmiała się Ewa.
- Jak tam
impreza? Coś się działo?
- Lewy się
oświadczył Ance . Tina powiedziała mi, że mam zostawić Mario, a Łukasz mi
powiedział, że mam wyluzować jak Tina i że ona jest lepsza. – powiedziała Ewa .
- Co? On ci
tak powiedział ? Ona jest głupia i ty się nią nie przejmuj. – powiedziała
zatroskana przyjaciółka.
- No
powiedział, ale nie będę się kłócić o to był napity. Nie przejmuję się nią. –
oznajmiła Ewa – Jutro wracamy do Polski to do Ciebie przyjadę.
- Dobra.
Cieszę się. Pozdrów tego idiotę. – zaśmiała się Agata.
- Ok. Dobra
ja kończę idę do sklepu. Do usłyszenia. Ucałuj Kamila. Paaa – powiedziała Ewa.
Agata
odłożyła telefon i położyła się do łóżka. Po 40 min. ktoś zapukał do drzwi.
Wszedł Dawid.
- Hej myszko
można ?
- Dawid ? A co
ty tu robisz ? – zapytała zdziwiona.
- Byłem
załatwić coś i Kuba powiedział, że został tatą to wpadłem pogratulować. –
zaśmiał się i uściskał Agatę.
- Dziękuję,
ale nie zobaczysz Kamila, bo pielęgniarka zabrała go na badania. Mam nadzieje,
że będzie wszystko dobrze.
- Nie
przejmuj się będzie dobrze w końcu to Błaszczykowski. – zaśmiał się Dawid.
- No racja. –
poparła Agata. – Jak tam u ciebie ?
- Jakoś leci.
Samochód mi się zepsuł musiałem zawieść do naprawy. O 14.20 się zwijam na
pociąg. Tak za 10 min.- oznajmił.
- Tak szybko?
No wiesz ty co ? Faktycznie długo byłeś.
- Nie moja
wina, że tak pociągi jeżdżą.
- No fakt. –
uśmiechnęła się Agata.
Po 20
minutach Dawid wyszedł z sali w której leżała Błaszczykowska. Kobieta z niecierpliwością
czekała na synka i na wyniki. Po 10 minutach czekania weszła pielęgniarka z
dziwną miną, ale co najgorsze bez dziecka. Spojrzała na zdziwioną Agatę i
podeszła do niej.
- Pani
dziecko zostało zabrane na intensywne badania. Podejrzewamy chorobę
hemolityczną.
- Słucham ?
Nie to jakaś pomyłka! Moje dziecko jest zdrowe sam lekarz mówił! –
wykrzyczała Agata.
- Proszę się
opanować. Robimy najważniejsze badania, wieczorem wszystko będzie wiadomo.
Teraz pani nie zobaczy dziecka. – powiedziała pielęgniarka.
- Ale jak to
możliwe ? Przecież było wszystko dobrze ja nie rozumiem tego !
- Wieczorem
damy znać. Proszę się opanować, zdenerwowaniem nic pani nie wskóra, ale pogorszy
sprawę.
- Pani nie ma
dziecka? Pani nie wie co ja czuję! – krzyknęła. - Mój skarb !
- Mam i
rozumiem. Musze iść jak będę coś wiedzieć przyjdę panią poinformować. –
powiedziała i wyszła.
- Głupia
małpa. – powiedziała Agata ze łzami w oczach.
Po godzinie
wszedł uradowany Kuba. Zobaczył, że Agata leży zapłakana. Kamila nigdzie nie
było. Od razu domyślił się, że coś nie gra. Podbiegł do żony i spojrzał jej w
oczy.
- Kuba ! –
rzuciła mu się na szyję Agata – Kamila zabrali na intensywne badania
podejrzewają chorobe hemolityczną. - powiedziała zapłakana.
- Chorobę
jaką? – wykrztusił Kuba – Nie płacz myszko będzie dobrze.
- Choroba
hemolityczna noworodka objawia się wieloma powikłaniami poporodowymi, będącymi
poważnym zagrożeniem dla życia dziecka. – powiedziała zapłakana Agata.
- Słucham ?
Zagrożeniem życia? – zapytał nie wierząc w słowa żony.
- Tak. –
Agata jeszcze bardzie zaczęła płakać.
Kuba wstał i
podszedł do okna. Jego świat powoli się walił. Zrozumiał, że jego syn może
umrzeć. Że może stracić jedyne dziecko. Swoje pierwsze dziecko. Stał i patrzał
w okno. Niebo wydawało mu się piekłem. Najpierw Bóg zabrał mu jego matkę, potem
ojca a teraz chce syna? Pytał się w duchu dlaczego? Czemu wszystkie zło dotyka
właśnie go. Zaczął płakać. Nie rozumiał świata. W pewnej chwili swojego życia
był taki szczęśliwy, a teraz znowu ma cierpieć. Przed oczami przeleciała mu
sytuacja z wczorajszego dnia, jak dotykał rączkę swojego małego synka. Jak Agata
siedziała zapatrzona w Kamila. Jak się cieszyła. Jak czuł bicie serca swojego
jedynego dziecka. Teraz to wszystko wydawało się takie obce. Mógł stracić go.
Odleciał w zamyśleniach, nawet zapomniał o żonie. Nic się nie liczyło tylko to
żeby jego syn był zdrowy. Nie słyszał nawet jak Agata go woła. Nic mu nie
przeszkadzało był sam na sam z tym całym bez najdziejnym światem. Słyszał słowa
Agaty jak mówiła, że Kamil jest do niego podobny. Przecież miało się wszystko
ułożyć. Miał zostać najszczęśliwszym człowiekiem świata. I był ale na chwilę. Z
zamyśleń w końcu wyrwał go lekarz.
-
Przepraszam czy z panem wszystko w porządku ?
- Tak,
zamyśliłem się. Co z synem? – zapytał przecierając łzy.
- Za 10 min
będą wyniki. – oznajmił – Do tego czasu proszę się nie denerwować i nie
opuszczać sali.
- Dobrze. –
powiedział Kuba i spojrzał na żonę.
Agata
siedziała bez słowa. Łzy ciekły jej po policzku, ale już nie płakała. Siedziała
taka obca. Kuba chciał ją przytulić, ale wiedział że ona woli zostać sama.
Było mu jej tak żal. Ona taka radosna szczęśliwa siedziała teraz taka pusta bez
tchnienia. Miał wrażenie, że zaraz umrze. Że to wszystko ją przerosło. Nie
rozumiał dlaczego? Siedziała wtulona w pościel. Nawet nie patrzała na niego.
Lalka jak lalka. Podszedł do niej i w końcu przytulił. Ale ona nadal siedziała
sztywno nie zmieniając pozycji.
- Będzie
dobrze. – wydusił, ale wiedział że może być źle – Będzie dobrze damy radę.
-Nie
rozumiesz? Nic nie będzie dobrze. Zawsze tak jest. Zawsze coś musi się zepsuć.
– powiedziała odpychając męża.
Kuba nic nie
odpowiedział. Wiedział, że nic nie wskóra. Że to nie ma sensu. Czekali razem w
ciszy na wyniki. Najważniejsze, ze razem. Po chwili wszedł zdenerwowany lekarz
z pielęgniarką.
- Przepraszam
państwa, Błaszczykowscy tak? – zapytał mówiąc bardzo wyraźnie ich nazwisko.
- Tak. –
powiedział wstając Kuba.
- Pański syn
…..
__________________________________________________
Kolejny rozdział już wkrótce.
__________________________________________________
Kolejny rozdział już wkrótce.
Super ;) Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. :)
OdpowiedzUsuńOMG... płakałam razem z Agatą . Łyzy mi ciekną po policzkach . Kocham tego bloga <3333 !
OdpowiedzUsuńPłaczę ... : c Oby nic nie było Kamilkowi ,czekam na kolejny rozdział !
OdpowiedzUsuńpROSZE NAPISZ szybko bo zwariuje...jestem taka ciekawa :P
OdpowiedzUsuńOby był zdrowy ;(
Świetny rozdzial! Czekam na kolejny rozdział...
OdpowiedzUsuńNo dawajcie następny rozdział,bo ju7ż się nie mogę doczekać,co będzie dalej.
OdpowiedzUsuńHaloooooo!Piszcie następny pliss!
OdpowiedzUsuńhttp://miloscczyrozsadek.blogspot.com/2013/01/36.html- zapraszam na nowy
OdpowiedzUsuńFajne ;D
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze :) Tyle emocji ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNo , wiesz . W takim momencie kończyc ?!
OdpowiedzUsuńProsze pisz szybko koleny .
Kiedy następny? Nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny??????????????
OdpowiedzUsuńMam ogroooomną nadzieję, że Kamil będzie zdrowy!
OdpowiedzUsuńSwoją drogą Łukasz trochę ostatnio przegiął. Oby już nie sprawiał przykrości żonie .
Czekam na kolejny.
Pozdrawiam. :)
Gdybyś miała czas wpadnij
http://jestes-calym-moim-swiatem.blogspot.com/
zależy mi na twojej opinii.
Świetny! Zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/01/rozdzia-15.html
Już minął tydzień a ty jeszcze nie dodałaś ...A miało być WKRÓTCE. ;(
OdpowiedzUsuńKiedy następny?
OdpowiedzUsuń