ROZDZIAŁ 14
- Nazywam się Jakub. Jakub Kosecki. – zaśmiał się chłopak.
- Ewa. Ewa Piszczek. – powiedziała i podała mu rękę – Miło
mi.
- Piszczek? – zapytał zdziwiony.
- Tak. Ta Ewa żona tego Łukasza. – powiedziała uśmiechnięta.
- Łukasza Piszczka? Nie wierzę. Będę niedługo grał z nim w
Reprezentacji.
- Nic mi jeszcze nie wiadomo, ale miło poznać. – uśmiechnęła
się Ewa.
- Mi panią również.
- Proszę nie mów mi pani, bo czuję się wtedy staro. –
zaśmiała się.
- Przepraszam.
- Kosa, Kosa idziesz już? – krzykneli jacyś chłopacy zza pleców chłopaka.
- Idę już idę. – odpowiedział Jakub i spojrzał na Ewę – To
ja już pójdę, miło było Cię poznać mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy.
- Spotkamy spotkamy. Mi również miło było cię poznać. Do
zobaczenia. – powiedziała Ewa i udała się w stronę samochodu.
Po godzinie była już na miejscu. Gdy weszła do domu zastała
dziwną ciszę. Rozebrała się i poszła do salonu myślała, że zastanie tam
Łukasza, ale się pomyliła. Lekko zdenerwowana poszła na górę. W sypialni też go
nie było w drugim pokoju też nie, w pokoju córeczki również nie. Nagle
usłyszała śmiech dochodzący z łazienki. Wparowała tam szybko. Gdy otworzyła
drzwi zobaczyła Łukasza kąpiącego Kamilkę.
- Ewa już wróciłaś ? – zapytał uśmiechnięty.
- Co Ty robisz ? – zapytała.
- Kąpię moją córkę coś w tym dziwnego ?
- Nie nic. Wystraszyłam się, bo weszłam do domu i nigdzie was
nie było. Już się bałam.
- Przesadzasz. – oznajmił.
- Może.
Wyszła z łazienki. Udała się do kuchni zrobić kolacje. Łukasz
uspał małą i poszedł do żony. Kiedy wszedł do kuchni Ewa zmywała naczynia.
- Jak u Agaty ? – zapytał siadając przy stole.
- Dobrze były komplikacje, ale już jest ok.
- A ten no.. – wydukał Łukasz.
- Ten no co ?
- Możesz mi powiedzieć co ja takiego Ci powiedziałem tam na
imprezie u Lewego? – zapytał skubiąc liście od kwiatka.
- Nie nie mogę. Powiedziałam Ci, że jak nie pamiętasz to twój
problem.
- Ale Ewa ja chce wiedzieć czym Cię uraziłem. – nalegał.
- Niczym. Sprawa zamknięta. Nie pytaj już. – oznajmiła ostrym
tonem.
- Będę nalegał.
- Nie powiem ci. – spojrzała na niego – I nie skub tego
kwiatka dobra ?
- Przepraszam. Powiedz mi no Ewa ty zawsze jesteś taka
uparta. Nie moja wina, że nie pamiętam.
- Moja tym bardziej, prosiłam żebyś nie pił. Tak byś
pamiętał. – oznajmiła wycierając talerz.
- Wypić nie mogę ? Zabraniasz mi ? Powiedz a nie! I tak się
dowiem. – powiedział podniesionym tonem.
- Cholera jasna Łukasz ! Z tobą gorzej niż z dzieckiem ! Nie
powiem ! Rozumiesz to czy do ciebie nadal nic nie dociera ?! – krzyknęła Ewa.
Z zdenerwowania wypadł jej talerz i rozbił się na kawałki.
Ewa rzuciła ścierką na podłogę i spojrzała na zdziwionego Łukasza.
- Zadowolony jesteś ? – zapytała krzycząc – Zadowolony ? Co
siedzisz i robisz takie miny co ?
- Ewa weź się opanuj. Co się z Tobą ostatnio dzieje ja nie
wiem. – powiedział i wyszedł.
Kobieta miała łzy w oczach. Kucnęła na kolana i zaczęła
zbierać kawałki szkła. Usiadła i oparła się o szafkę. W ręce miała pozostałości po talerzu. Chciała się pociąć, ale jednak tego nie zrobiła. W końcu to kłótnia
zwykła kłótnia. Inni ludzie nie mają gdzie mieszkać, ojcowie biją malutkie
dzieci, a ona po jednej głupiej kłótni ma się pociąć i jeszcze na dodatek
talerzem ? Nie. Wiedziała, że Łukaszowi prędzej czy później przejdzie. Wstała
wyrzuciła szkło i zaczęła układać talerze do szafek. Gdy skończyła udała się do
sypialni po piżamę. Kiedy weszła do pokoju Łukasz siedział na łóżku i szperał
coś w laptopie. Spojrzał się tylko na nią, ale nic nie powiedział. Ewa zabrała
piżamę i wyszła. Gdy się wykąpała wróciła do sypialni. Spojrzała na męża i
bez słowa położyła się obok. Mężczyzna szybko wstał i wyszedł. Poszedł się
kąpać. Gdy wrócił Ewa już spała. Rano obudził ją telefon. Odebrała zaspana.
- Halo.
- Ewka? Przepraszam, że tak wcześnie, ale mam sprawę. –
powiedział Kuba.
- No nawijaj.
- Jednak dzisiaj o 15 wyjdzie Agata ze szpitala. Czy mogłabyś
po nią podjechać? – zapytał.
- Ok. – powiedziała bez zastanowienia – Albo Łukasz
przyjedzie zobaczę.
- No dobra to dzięki jesteś kochana. Do zobaczenia –
powiedział szybko i się rozłączył
Pajac. – pomyślała i położyła się dalej spać. Po dwóch
godzinach wstała. Poszła się umyć i ubrać. Gdy zeszłą na dół Łukasz nie było.
Weszła do kuchni i zobaczyła kartkę na stole. Zdziwiła się. Wzięła ją do ręki i
przeczytała – Musiałem jechać coś załatwić będę o 13. – Porwała kartkę i
wyrzuciła do śmieci .
*******
Agata wstała o 11. Przygotowała sobie ubrania. Spakowała
torbę i nakarmiła synka. O 12 przyszła pielęgniarka na ostatni bilans. Na
szczęście było wszystko dobrze. O 13 ubrała się i zadzwoniła do Kuby.
- Cześć kochanie i co przyjedziesz?
- Cześć myszko. Przykro mi ale nie przyjadę. Nie mogę, muszę
jechać na spotkanie reprezentacji. – skłamał.
- Spotkanie? Dziś? No dobra trudno, pojadę sama.
- Ewa albo Łukasz po ciebie przyjadą.
- Dzwoniłeś do nich ? A co Łukasz nie jedzie na rzekome
spotkanie reprezentacji ?
- On nie tylko kapitan ma być. I ktoś z nich po ciebie przyjedzie
na pewno. Nie denerwuj się.
- Ja się nie denerwuje. Kończę pa.
Rozłączyła się. Było podejrzane to spotkanie Reprezentacji,
ale nie myślała o tym. Chciał być już w domu położyć się do wygodnego łóżka i
iść spać. Była wykończona. Nagle dostała SMS od Łukasza. Ja po ciebie przyjadę.
Uśmiechnęła się. Pościeliła łóżko. O 15 do sali wszedł Łukasz.
- To co zbieramy się? – powiedział wchodząc.
- Cześć Łukasz pewnie chodźmy już. – powiedziała
uśmiechnięta.
Łukasz wziął torby i poszedł do samochodu. Agata zabrała
nosidełko i podążyła za jego śladami. W drodze powrotnej rozmawiali i się śmieli. W
końcu Łukasz zapytał.
- Agata może ty coś wiesz na ten temat. Ewa nie chce mi
powiedzieć co ja jej takiego powiedziałem na tej cholernej imprezie. Wiesz
coś?- zapytał.
- Wiem. – powiedziała patrząc na niego – Nie dziwię się, że
nie chce nic mówić. Nawet jak byłeś napity to nie powinieneś. – oznajmiła.
- Co ja zrobiłem? – zapytał zdenerwowany.
- Po pierwsze paliłeś fajki. Po drugie uderzyłeś ją w ramię ,
a po trzecie powiedziałeś że ma wyluzować jak Tina i że ona jest lepsza.
- Cholera. Serio ja nic nie pamiętam. Jaki ja jestem głupi. – stwierdził –
Uderzyłem własną żonę?
- No jesteś nie zaprzeczę. Prawdopodobnie tak. Przecież Ewka
by nie kłamała no Łukasz.
- No wiem przecież, co mam teraz zrobić? Jeszcze się wczoraj
z nią pokłóciłem. – wyznał.
- Ale ty jesteś super gość. Nie dość, że takie coś to jeszcze
dopuściłeś do kłótni. Łukasz nie no. – powiedziała – Kup jej kwiaty czy coś.
- Nie wiedziałem przecież co zrobiłem. Kwiaty dobry pomysł,
wybierzesz ? – zapytał.
- Ja czemu ja? Ty wybierz.
- Nie jestem dobry w te klocki.
- Ty w nic nie jesteś dobry, tylko w piłkę nożną. – skitowała
Agata.
Po piętnastu minutach dojechali do jakiejś kwiaciarni. Agata
kupiła kwiaty dla Łukasza. Mężczyzna podziękował i odwiózł przyjaciółkę do domu.
Agata weszła do środka. O dziwo drzwi były otwarte. Odłożyła torby i poszła do
sypialni rozebrać synka. Nakarmiła go i położyła spać. Wyszła z sypialni i
udała się do jeszcze nie wyremontowanego pokoju maluszka. Gdy weszła zamurowało
ją. Pokój był w całości gotowy. Piękne meble. Łóżeczko. Wszystko było
poustawiane tak jak marzyła. Nagle usłyszała głos Kuby
- I jak ? – zapytał rozbawiony.
- Sam urządziłeś? Jest tak jak marzyłam. – powiedziała dalej
nie wierząc.
- Sam. Starałem się. – oznajmił zadowolony.
-Kuba jesteś cudowny. – powiedziała wtuliła się w męża.
******
Łukasz przyjechał do domu. Gdy złapał za klamkę, drzwi były
zamknięte. Od kluczył je i wszedł do środka. Ewy nie było. Na szczęście po kilku
minutach wróciła. Wjechała wózkiem na korytarz i rozebrała się.
Wyciągnęła Kamilę i weszła do salonu. Łukasz był w kuchni gdy zobaczył, że Ewa wchodzi
do salonu bez wahania poszedł w jej ślady. Gdy Ewa się odwróciła strasznie się
zdziwiła.
- Ewa ja Cię bardzo przepraszam za tamtą sytuację. Nie
wiedziałem, że tak zrobiłem. Jestem strasznym idiotą. Nie powinienem. Mogłem
ciebie posłuchać, ale ja zawsze muszę na swoje postawić.
-Nie wygłupiaj się. – oznajmiła Ewa –
Powiedziałam, że nic się nie stało.
- Jak nic. Uderzyłem cię. Nie powinienem, nie gniewaj się.
Przepraszam.
- Nie gniewam się. Już jest dobrze. Nie przepraszaj. – wzięła
kwiaty i dała mu buzi.
- Już? Tak bez żadnego obrażania się nic ? – zapytał
zdziwiony.
- Bez obrażania głupolu. – zaśmiała się.
- Jesteś cudowna skarbie. – złapał ją w pasie i podniósł
lekko do góry.
- Łukasz czubie pość.
- Kocham cię. – powiedział .
*****
Agata poszła się wykąpać. Kuba zrobił obiad. Gdy kobieta
się wykąpała zeszła na pyszny obiad. Kiedy zjedli poszła się położyć spać, a Kuba
włączył sobie film. Agata miała koszmar. Śniło jej się że stała nad grobem Kuby
i Kamila. Że oboje nie żyli. Mieli wypadek. Kobieta zerwała się i spojrzała na
zegarek była 21. Spojrzała na łóżko, ale Kuby nie było. Rozpłakała się. -To był
tylko koszmar - tłumaczyła sobie, ale jaki koszmar. Zerwała się z łóżka i
pobiegła do salonu. Na szczęście Kuba tam był.
- Kuba ! – krzyknęła i podbiegła do męża.
- Agata? Co się stało co ci jest ? – zapytał zdziwiony – Czemu płaczesz?
- Kuba! Obiecaj mi, że mnie nie zostawisz ! – krzyknęła.
- Agata co się stało ?
- Obiecaj mi proszę Kuba. – prosiła męża – Obiecaj.
- Obiecuje, że cię nie zostawię. – powiedział nie wiedząc o
co chodzi.
- Dziękuje. – wtuliła się w męża – Miałam koszmar, że stoję
nad twoim grobem. Twoim i Kamilka. Mieliście wypadek.
- Kochanie to tylko koszmar. Ja żyję i Kamil też. – przytulił żonę – Popatrz na mnie to był tylko koszmar rozumiesz? – zapytał patrząc jej w
oczy – Rozumiesz?
- Rozumiem Kuba rozumiem. – powiedziała – Ale nie zostawisz
mnie ?
- Nigdy.
kochamkochamkocham *.*
OdpowiedzUsuńCzekamy na następny <3
OdpowiedzUsuńświetnee *_*
Słodki rozdział :D Czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://boiskowiprzyjacile.blogspot.com/
Ewa tak szybko wybaczyła Łukaszow. Mogła jeszcze poczekać, ale najważniejsze, że są szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Fajne!! Czekam na kolejną część!
OdpowiedzUsuńBiste. :)
OdpowiedzUsuńSuuuuppeerrr!!!! Pisz szybko następny. CZEKAM.
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Nie mogę się doczekać kolejnego ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Cieszę się że Ewa wybaczyła Łukaszowi :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny! Zapraszam do siebie :)
http://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-26.html
Zostałaś nominowana do Liebster Awards ;)
OdpowiedzUsuń