Agata zeszła
owinięta szlafrokiem po schodach i weszła do kuchni w której roznosił się
zapach zaparzonej kawy i jajecznicy. Przy stole siedział Łukasz z zniesmaczoną
miną i pił kawę, kiedy dostrzegł przyjaciółkę uśmiechnął się lekko. Agata usiadła naprzeciwko niego i nalała sobie kawy.
- Co ty taki
smutny?
- Ja? Nie coś ci
się zdaje.
- Wiesz co. – oparła
głowę na dłoniach - Mnie nie oszukasz, powiedz co się dzieje Ewka była?
- Właśnie nie była.
Nie odzywa się. A po za tym Kuba strzelił focha, że na nią się wkurzyłem. –
westchnął.
- Kuba? Co za
debil. Co on ci nagadał? – spojrzała na niego zdenerwowana.
- Nic takiego,
spokojnie. – złapał ją za rękę – Żebyś ty się z nim nie kłóciła.
- Nie, ale on
przesadza. Zadzwonię do Ewki żeby przyjechała na obiad co? Pogadacie.
- No zadzwoń muszę
ją przeprosić. – uśmiechnął się.
Do kuchni wszedł
zniesmaczony Kuba. Spojrzał na Łukasza i podszedł dać buziaka Agacie. Łukasz
odwrócił wzrok, wstał i wyszedł do salonu w którym leżała jego córka. Agata
spojrzała na Kubę gniewnie.
- Coś ty mu
nagadał? – warknęła.
- Ja mu nic nie
nagadałem. Powiedziałem mu, że jest skończonym kretynem bo nagadał Ewce.
- Ogłupiałeś? Po co
się mieszasz? On żałuje. Taki z ciebie przyjaciel.
- Ciszej. – uciszył
ją - Żałuje? No na pewno, bo ona teraz
nie będzie się z nim kochać. Myśl.
- Kuba!
Ocipiałeś?! Co ty gadasz za głupoty. – Agata krzyknęła na niego ze zdziwienia.
- No co. Zawsze się
chwali co oni robią.
- Zamknij się
Łukasz idzie.
Kuba spojrzał na
wchodzącego przyjaciela, który trzymał na rękach swoją córkę. Wziął słoiczek z
deserkiem oraz łyżeczkę. Agata posłała mu uśmiech, a ten go odwzajemnił i znowu znikł w salonie. Kobieta spojrzała na
męża rozwścieczona i wyszła do Łukasza. Wzięła telefon ze stolika, spojrzała na
karmiącego Kamilkę przyjaciela posłała mu uśmiech i wybrała numer do Ewy.
Kobieta nie odbierała.
- Mówiłem, że nie
odbierze wiem jaka jest. – powiedział zawiedzionym tonem.
- Przestań na pewno
śpi. – odłożyła telefon i spojrzała jeszcze raz na niego. Siedział smutny jakby
nie wiadomo co się stało. Karmił ją z taką precyzją uśmiechając się od czasu do
czasu.
– Zadzwonię potem.
U Ewy.
Ewa obudziła się ze
strasznym bólem głowy. Odwróciła się w stronę gdzie leżał zawsze Łukasz. A teraz
go nie było. Usiadła i przeszył ją ból brzucha. Udała się do łazienki
łyknęła jakieś tabletki i weszła do pokoju córki. Nie zastała jej tam. Zeszłą
do kuchni, ale i tam nikogo nie zastała. Zjadła śniadanie i poszukała
telefon. Znalazła go w kieszeni od kurtki, która leżała w salonie na fotelu. Na
wyświetlaczu widniało – Nieodebrane połączenia 3 – sprawdziła i okazało się że
Agata dzwoniła oraz Łukasz. Rzuciła telefon na łóżko nalała sobie wody i
usiadła na kanapie włączając telewizor.
U Błaszczykowskich.
Łukasz siedział i
oglądał telewizję, dzieci spały, Kuba obrażony siedział w kuchni i czytał
gazetę, a Agata usiadła obok Łukasza i spróbowała dodzwonić się do
przyjaciółki. W końcu odebrała.
- Cześć Ewa. Jak
się masz?
Łukasz od razu
zwrócił na Agatę wzrok i ściszył telewizję.
- No też dobrze.
Przyjdziesz do nas na obiad? No, ale dla czego? Łukasz? Tak jest z Kamilą. No
przyjdź. O 15. Tak, czekam. Do zobaczenia. – rozłączyła się i posłała Łukaszowi
uśmiech. – Przyjdzie.
- Naprawdę?
- Tak o 15.
- To dobrze.
Kobieta wstała i
poszła do kuchni robić obiad. Podeszła do Kuby.
- Ewa przyjdzie, a
ty nie próbuj tego zepsuć. – zagroziła mu palcem.
- Yhym. – zignorował ją.
Agata machnęła ręką
i zabrała się za robienie obiadu. Wstawiła ziemniaki na gaz, usmażyła mięso i
wyszła do łazienki. Wracając usłyszała dzwonek u drzwi, podeszła otworzyć i
zobaczyła zniesmaczoną Ewę.
- Cześć. –
powiedziała Ewa.
- Cześć Ewka,
wchodź.
Kobieta weszła do
środka, rozebrała kurtkę, powiesiła ją na wieszak i
zwróciła się ku Agacie.
- Gdzie Kamila?
- W pokoju, z
Łukaszem.
- Jeny. –
westchnęła i ruszyła w stronę salonu. Po
drodze pomachała Kubie, a ten się uśmiechnął. Weszła do salonu. Łukasz siedział
z córką na rękach. Kiedy zobaczył żonę od razu wstał i do niej podszedł, z
nadzieją że ona nie będzie obrażona. Ewa wyjęła mężowy córkę z rąk i nie
zwróciła na niego najmniejszej uwagi. Łukasz usiadł obok niej bez słowa i
wpatrywał się w nie. W końcu Ewa nie wytrzymała.
- Po co ci to było?
Ty zawsze wiesz lepiej.
- Wiesz jaki
jestem. Wiem byłaś lekko pijana, a ja nie powinienem krzyczeć.
- No nie
powinieneś. Trudno.
- Nie fochaj się
proszę. Przepraszam za wszystko.
- Nie focham się. –
posłała mu uśmiech.
Łukasz przytulił
się do swoich dziewczyn, a Ewa pocałowała go w usta. Siedzieli tak chwilę kiedy
usłyszeli wołanie z kuchni. Wszyscy zasiedli do stołu. Zjedli w spokoju obiad i
obejrzeli film. Kuba jak zwykle nawiązał do zeszłej kłótni.
- Pogodzeni widzę.
- Tak, co jakiś
problem? – powiedziała Ewa.
- Nie no co ty,
teraz przynajmniej Łukasz będzie mógł się znowu kochać z tobą. Opowiesz mi
stary jak zawsze nie?
- Przepraszam, że
co? – zapytała zdziwiona Ewa.
- No zawsze się
chwali. – posłał jej uśmiech Kuba.
- Zamknij się! –
wrzasnął Łukasz - Po cholerę ty kłamiesz?
- Ja kłamię? Oj Łukasz po co ty się teraz tłumaczysz jest jak jest.
- Chłopaki możecie
mi to wyjaśnić? – Ewa zdenerwowana wstała.
- Co tu tłumaczyć?
Idiota kłamie, przecież mu nie uwierzysz no nie? Taki głupi nie jestem. – rzekł
wstając za nią Łukasz.
- No, ale po co się
w takim razie tłumaczysz? Winni się tłumaczy. – powiedział spokojnie Kuba.
- Możecie mi to
wyjaśnić wszystko?! Wszystko! – wrzasnęła Ewa.
- To ja ci
wytłumaczę. – powiedział zdecydowanie Kuba, podchodząc do niej.
- Ty lepiej jej nic
nie tłumacz! Chcesz wszystko popsuć jak zawsze!
- Niech Kuba powie
co mu na sercu leży słucham. – Ewa złapała Łukasza za rękę i ścisnęła ją mocno.
- Ewa, ty sobie nie
myśl, że ja chce coś popsuć. – westchnął patrząc na Łukasza - Po prostu już to staje się denne, że twój mąż
za każdym razem jak między wami dojdzie do stosunku chwali się tym jak małe
dziecko. Dlatego ci to mówię może ty coś na to poradzisz. – wzruszył ramionami.
- Przepraszam, że
co? – Ewa przerzuciła wzrok na Łukasza.
- Ty palancie! Na
cholerę kłamiesz?! Raz w żartach coś powiedziałem, a ty teraz wymyślasz, że ci
się chwalę?! Sam mówiłeś jak z Agatą jest!
- Nie chciej żebym
powiedział co było w Hiszpanii. – Kuba uśmiechnął się szyderczo i oparł o
ścianę.
- A co było w
Hiszpanii? – zapytała wchodząc do pokoju Agata.
- No w Hiszpanii
tak. – uśmiechnął się.
- Co teraz będziesz
wymyślać? Człowieku co cie ugryzło?! – krzyknął Łukasz.
- Najebałeś się z
Robertem, Mario i Marco. Gadaliście jaką to ona ma dupę! – pokazał palcem na
Ewę – Chwaliłeś się Gotze jaka jest dobra! Wiesz, że on się w niej kocha i
specjalnie przy nim tak mówiłeś! Jeszcze te baby!
- A co ty nic
lepiej! Sam mówiłeś, że byś przywalił Marco przy pierwszej lepszej okazji! Bo
niby Reus się do twojej przystawia. A potem mu mówiłeś jaka to ona nie jest.
Sam poszedłeś do tych tancerek! Gdyby nie Jurgen nie wiadomo do czego by
doszło! – wyrwał Łukasz – I nie gadaj na mnie, bo sam nieźle nawywijałeś.
- Że co?! – kobiety
wrzasnęły razem i spojrzały na siebie.
- No to! Ale nie to
najlepsze. Ewka, Łukasz przystawiał się do siostry Mo. Przelizał się z nią.
Pamiętasz jak byliśmy w kinie wczoraj? – Ewa pokiwała głową - No właśnie. Ona tez była tam. Łukasz wyszedł
na moment. Poszedłem za nim. a on nie widział mnie najwidoczniej. Spotkał się z
nią i co!? No sama sobie dalej chyba dokleisz co było. – uśmiechnął się
szyderczo Kuba.
- Ty chamie! Na
chuj kłamiesz! – Łukasz ruszył w jego stronę rozwścieczony – Po co ci to
wszystko?! Za dobrze ci?! Gdyby nie ja przespał byś się z byłą Mario! Tak
błagałeś prosiłeś żebym ci pomógł. A teraz na mnie jeszcze kłamiesz?
- Co ty za bajki
wymyślasz?! – Kuba złapał go za koszulkę – Szczerze to żałuje, że poznałem cię
z Ewa! Wolałbym gdyby była z Mario! Przynajmniej on by jej nie zdradził! I
współczuje twojej córce, że ma ojca który przeleci każdą, bo żona mu nie daje.
Po tych słowach
Łukasz nie wytrzymał i rypnął z pięści Kubie w twarz. Mężczyzna obrócił twarz
łapiąc się za nią i bez wahania oddał koledze. Łukasz nie odpuścił i rzucił się
na przyjaciela z łapami.
- Chłopaki
przestańcie! – wrzasnęła przerażona Agata.
- Oni się zaraz
pozabijają! – Ewa złapała się za twarz i
widząc jak Łukasz ponownie uderza w twarz Kubę podbiegła do nich.
Szarpnęła raz Łukasza, ale nie otrzymała odpowiedzi szarpnęła drugi raz i spojrzał
na nią.
- Łukasz co ty robisz?! Opamiętaj się zostaw debila słyszysz?!
- Nie będzie kłamać
na mój temat. Jeszcze pierdol takie głupoty. – wyszarpał jej się z uścisku
dłoni.
- Co prawda boli
tak?! – wrzasnął Kuba wycierając twarz – Wyszłaś za debila. Nie potrzebie.
Żałuje Ewa, że cie z nim poznałem. Ale szczerze to pasujecie do siebie. Ty się
lizałaś z Mario on z siostrą Mo. Jesteście kwita. Dziwka i tyle. – powiedział
stanowczo.
- Coś ty
powiedział?! Że kim ona jest?!
- Dziwką.
- Żebyś ty kurwa
nie był zaraz dziwką! – Łukasz trzasnął go z całym impetem w twarz. Kuba osunął
się na fotel i zobaczył idącego w jego stronę przyjaciela.
- Łukasz! –
wrzasnęła Ewa rzucając się na niego – Przestań!
- Nie będzie
obrażać mojej żony.
- Przestań proszę
cię!
- Wystarczy ! –
wrzasnęła zapłakana Agata – Nie, zachowujcie się jak dzieci jesteście
przyjaciółmi! –
- Już nie! –
krzyknął Kuba patrząc prosto w oczy Łukasza.
- Zamknij się
gnojku! – Agata podbiegła do męża i rypnęła go w twarz. – Ty też debilu. –
uderzyła Łukasza i wybiegła z salonu.
- Co za szmata. –
Piszczek złapał się za policzek.
- Coś ty
powiedział?! – Kuba rzucił się na niego z pięściami. Złapał za rękaw bluzki i
szarpnął nim. Kawałek się rozpruł, a Łukasz tylko spojrzał na niego i trzasnął
Kubę. Ten bez wahania mu oddał i polała się krew. Ewa wrzasnęła na widok krwi
płynącej z nosa Łukasza i wybiegła za Agatą.
- Świetnie co
narobiłeś?! – Piszczek wytarł nos.
- Teraz już ci nie
wybaczy! – zaśmiał się Kuba.
- Ta twoja idealna
też ci nie wybaczy! – odwzajemnił uśmiech Łukasz.
- Szybciej niż ci się zdaje. A ty zostaniesz sam. Ewa cię zostawi, zabierze dziecko i będziesz sam jak palec, bo ja już nie jestem twoim przyjacielem.
- Ty zostaniesz sam
jak palec, zobaczysz Kuba. Pożałujesz tego, bo ja ci nic nie zrobiłem. A ty
taki jesteś.
- Żebyś się nie
zdziwił.
- Ty się zdziwisz.
Nie jesteś już moim kumplem! Nara.
Łukasz wziął kurtkę
i wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Kuba siedział zadowolony na fotelu i wycierał krew płynącą
z jego ust.
_________________________________________
Przedostatni rozdział, dlatego taki długi. :)
Przedostatni rozdział, dlatego taki długi. :)
pisz dalej prosze <3 świetny blog i rozdział ;* nie kończ go ;)
OdpowiedzUsuńweź jaj nie rób pisz dalej kurde szkoda bloga!!!! :)
OdpowiedzUsuńO matko :O To się porobiło. Kiedy następny post ??? :D
OdpowiedzUsuńOmg jaki cudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://tonieplakaty.blogspot.com/ i http://as-long-as-will-be-together.blogspot.com/
ejj proszę nie kończ tego bloga i pisz dalej !!! Świetny jest :) !!!
OdpowiedzUsuń