10 kwietnia 2013

ROZDZIAŁ 26



 ( ...) - Czego ty kurwa od nich chcesz? Pytam się czego ! - krzyczał Adam.
- Nie twoja sprawa gnojku. Puszczaj !
-  Jak nie moja ? – przycisnął go bardziej do płotu – Gadaj, bo ta twoja facjata zaraz oberwie.
-  Grozisz mi? Ile ty masz lat? Ona naważyła sobie piwa nie ty !
- Jaka ona? To że miała wypadek i zgubiła prezent od przyjaciela to nie znaczy, że naważyła sobie piwa !
- Zamknij się gnoju! Puść mnie, bo inaczej pogadamy! – kopnął w brzuch chłopaka.
Adaś osunął się na bok i złapał za brzuch. Mężczyzna wyprostował się i spojrzał na chłopaka. Uśmiech zagościł na jego twarzy. Młody chłopak spojrzał na przeciwnika wstał i uderzył go w twarz. Prześladowca złapał się za skrawek płotu żeby nie upaść i spojrzał na Adama. Ten stał i uśmiechał się lekko. Facet bez wahania ruszył na niego. Zaczęła się ostra szarpanina. Ewa stała jak zamurowana i wpatrywała się w każdy ruch Adama. W pewnym momencie się ocknęła. Podbiegła do nich, ale na rozkaz Piszczka odsunęła się. Adaś w pewnym momencie spojrzał na wystraszoną Ewę, a prześladowca wykorzystał ten moment i rypnął w chłopaka z takim impetem, że upadł trzaskając głową o ulicę. Od razu rozprysła się krew. Prześladowca stał jak zamurowany i wpatrywał się w swoje dzieło. Ewa pisnęła jakby ściągali z niej skórę. Spojrzała na nich i podbiegła do leżącego szwagra.  Winowajca spojrzał na kucającą Ewę. Złapał się za twarz i w pewnym momencie zaczął uciekać. Kobieta została sama z rannym. Wyjęła telefon i zadzwoniła po pogotowie. Sprawdziła czy chłopak oddycha i zaczęła robić sztuczne oddychanie. Łzy ciekły jej po polikach, plama krwi na ulicy w jej oczach wydawała się że rośnie i rośnie. Z każdym uciskiem łzy napływały do oczu mocniej i mocniej. Wydawało jej się, że czas stoi w miejscu. Miała tylko nadzieje, że on nie umrze. W końcu przyjechała upragniona karetka. Ewa odsunęła się na bok i pozwoliła robić lekarzom swoje.
-  Czy on przeżyje?
- Proszę przyjechać do szpitala. O wszystkim pani dowie się na miejscu.
Kobieta wstała i pobiegła do domu. Kiedy zamykała drzwi usłyszała sygnał karetki. Złapała za telefon i wybrała numer Agaty.
- Agata mogę zostawić u ciebie Kamilę?
- Czemu ty płaczesz?
- Pytam, mogę?
- No oczywiście, że tak. Co się stało?
- Dzięki zaraz będę.
Rozłączyła się szybko i złapała za pilota. Wyłączyła telewizję. Poszła na górę. Ubrała Kamilkę, zapakowała butelkę, ubranka byle jak do torby. Spojrzała na wyświetlające się zdjęcie Łukasza, który próbował się dodzwonić do niej. Nie wiedziała odebrać czy nie. W końcu z ciężkim sercem odrzuciła połączenie i wyłączyła laptopa. Zabrała torebkę i  dokumenty. Włożyła córkę  do nosidełka i wyszła zamykając drzwi. Po chwili była u Agaty. Dawid otworzył jej drzwi.
- Ewa cześć. Wejdź.
- Cześć. Gdzie Agata?
- W salonie co ty jesteś taka zdenerwowana?
- Adam jest w szpitalu! – powiedziała wchodząc do salonu.
- Że co proszę?! – Agata aż z niedowierzania wstała.
- W szpitalu rozumiesz! Bił się z tym gnojkiem! Muszę tam jechać!
- Poczekaj jadę z tobą.
- Dobra to wy jedźcie, a ja zostanę z dziećmi. – wtrącił Dawid – Ale spokojnie będzie dobrze.
- Zajmiesz się dwojgiem dzieci? - powiedziała Agata.
- Dam radę.
Agata wstała pociągnęła Ewę za rękaw i wybiegły razem z domu. Po drodze Agata złapała kurtkę i buty w rękę. W samochodzie ubrała się porządnie. Po 20 minutach. Były na miejscu.


Kamila Piszczek - córka Ewy i Łukasza. 


 
Kamil Błaszczykowski - syn Kuby i Agaty.


 
Dawid Błaszczykowski - brat Kuby. 



 Adam Piszczek - brat Łukasza. 


5 komentarzy:

  1. Świetny rozdział! :3
    Czekam na kolejny ;)
    Zapraszam do mnie http://sylwunia09.blogspot.com/2013/04/rozdzia-62.html mile widziany komentarz ;]
    Pozdrawiam i życzę weny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Geniaaalny! Proszę o następny !
    Przy okazji zapraszam do mnie ;D
    Miły byłby komentarz ;D http://wzyciupieknesatylkochwile1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. SUPER, MASZ TALENT *.* czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  4. Pisz to co najmniej co dwa dni bo już Nie bede tego czytała!!

    OdpowiedzUsuń

Powered By Blogger